...

...

sobota, 9 maja 2015

Bogowie skandynawscy czy germańscy... ?

No dobrze...
Przenieśmy się więc  2 tys. lat w przeszłość. Gdzieś tam daleko w piaskach pustyni ktoś tam niezbyt dawno  ukrzyżował jakiegoś kolejnego żydowskiego  proroka. W Galii od ponad prawie stu lat rządzą Rzymianie oddzieleni rzeka Ren od swoich wschodnich sąsiadów, Germanow.
W Brytanii panuje również rzymski porządek, zakłócany czasami utarczkami z miejscowymi Celtami i Piktami. O Anglosasach nikt tu jeszcze nie słyszał. Horsa i Hengist przybija do tych brzegów dopiero za 500 lat. Na Islandii hula tylko wiatr, ani śladu skaldów, czy wojowników w długich łodziach,  Thursy i elfy drzemią sobie spokojnie w swoich skalach, przebudza sie dopiero za 700 lat. W południowej Skandynawii, gdzieś tam na końcu znanego świata podobno  zadomowili się Swionowie, tego co się dzieje w jej północnej części nie wie nikt. No możne za wyjątkiem Snorriego, ale on urodzi się dopiero i opisze to za 1000 lat.
Zaś na terenach dzisiejszej Polski żyją sobie spokojnie już od wielu lat Goci, Wandalowie, Burgundowie i Kwadowie. I potrwa to jeszcze lat 400...


Tak właśnie wyglądała Europa w momencie gdy pewien rzymski senator i historyk kreślił pierwsze słowa swego dzieła :
 
Germania omnis a Gallis Raetisque et Pannoniis Rheno et Danuvio fluminibus, a Sarmatis Dacisque mutuo metu aut montibus separatur...

Co prawda sam Tacyt, bo o nim tu mowa, nigdy w rzeczonej Germanii nie był, ale opierał się prawdopodobnie na innych autorach, których dzieła nie przetrwały do dzisiejszych czasów. Można przypuszczać też, że zbierał dodatkowo wiadomości z pierwszej ręki od osób które w Germanii bywały.
Jakie więc informacje docierają do nas z tamtych zamierzchłych czasów?
Otóż, miedzy innymi również i te dotyczące germańskich bogów i kultu religijnego z nimi związanego.
I jakkolwiek byśmy nie podchodzili do dzisiejszego Asatru, jest rzeczą bezsporną że współcześni asatryjczycy czczą tych samych bogów co ich germańscy przodkowie, dwa a może i więcej tysięcy lat temu, i choć samo Asatru powstało w latach 70 na Islandii, sama tradycja Asa-tru, czyli wierność Asom, wierność germańskim bogom, sięga daleko wstecz do samych początków kultury germańskiej.

Przyjrzyjmy się wiec bliżej co pisze Tacyt o dawnych wierzeniach Germanów.
W rozdziale 2 Germanii znajdujemy taki opis:

Celebrant carminibus antiquis, quod unum apud illos memoriae et annalium genus est, Tuistonem deum terrae editum. Eius filium Mannum, originem gentis conditoremque, Manno tres filios adsignant, e quorum nominibus proximi Oceano Ingaevones, medii Herminones, ceteri Istaevones vocentur.“ 
"Starymi pieśniami, które sa ich jedyną formą wspomnien i przekazu historycznego, świetują ku czci Tuisto,  boga stworzonego przez ziemie. Jego synem jest Mannus, przodek calego narodu, i któremu  przypisują trzech synow od których imion wzięli nazwę  najbliźsi Oceanu Ingaevnowie, środkowi Hermionowie i pozostali Istaveonowie."

Nazwy wymienionych powyżej plemion i geograficzne położenie zamieszkałych przez nie terenów, potwierdza Pliniusz Starszy w zachowanych fragmentach swojej Historia Naturalis:

Incipit deinde clarior aperiri fama ab gente Ingvaeonum, quae est prima in Germania (…)Alterum genus Ingvaeones, quorum pars Ciermbri, Teutoni ac Chaucorum gentes“ 
Zacznijmy wiec od najbardziej znanego plemienia Ingvaonów, które jest w Germanii najważniejsze (…) Innym rodzajem są Ingvaonowie, do których zaliczamy plemiona Cymbrów, Teutonów i Chauków“

Również Pliniusz i Pompejusz Mella potwierdzaja podane przez Tacyta nazwy tych i innych plemion :
mediterranei Hermiones, quorum Suebi, Hermunduri, Chatti, Cherusci“
pośrodku mieszkają Hermionowie do których zaliczamy Swebów, Chattów i Cherusków. (Pliniusz)
ultra ultimi Germaniae Hermiones „ poza Hermionami na krańcach Germanii.((Pomponiusz Mela)

Wydawałoby się, że wszystkie wymienione powyżej nazwy maja mało wspólnego z późniejszymi prawie o 1000 lat skandynawskimi sagami, historiami z Edd i z opisanymi tam bóstwami. Ale pierwsze wrażenie bywa często mylące.
Bo kimże jest ten występujący w opisach Tacyta, dziwnie brzmiący Tuisto/Tuisco, pierwsza żywa istota?  (pisownia w zależności od manuskryptu). Jego imię zawiera w sobie stary jeszcze pragermański źródłosłów 
*twis- „dwa, *twis-ta „dwudzielny“  pobrzmiewający również we współczesnym angielskim twice, niemieckim zwitter, oznaczającym cos podwójnego ( a w jęz. niemieckim dodatkowo hermafrodytę, dwupłciowca – ze staroniemieckiego zwisc, średnio-wysoko-niemieckiego zwisch i anglo-saskiego twisc).


A któż występuje w spisanych ponad tysiąc lat później, ale niewątpliwie opierających się na o wiele starszej tradycji ustnej, skandynawskich Eddach jako pierwsza zywa istota ? Oczywiście Ymir.
Ymir, którego imię oznacza dokładnie to samo co Tuisto/Twisco – podwójny, obojnak.

Mannus – syn Tuisto, jak dowiedli językoznawcy nie ma nic wspólnego z nordyckim Manim, ale za to bardzo dużo ze starogermańskim Mannaz ( człowiek/ludzie ) i jest prawdopodobnie jego zlatynizowana forma. Czyli mamy pierwotne bóstwo i ludzi , podzielonych na trzy główne grupy plemienne z kultem swych mitycznych  protoplastów i noszące pochodzące od nich nazwy – Ingvaonowie, Hermionowie i Istveonowie
Dla osób znających choćby pobieżnie średniowieczna literaturę skandynawska, juz nazwa pierwszego z plemion wymienionych  przez Tacyta w przytoczonym powyżej fragmencie, czyli Ingvaonowie  i ich  mityczny przodek Ingvi , zapewne brzmią znajomo. Tak, to ten sam Ingvi, który jest wspominany w późniejszej o 1000 lat Yngling-Saga, jako przodek szwedzkich władców, ten który w pogańskim jeszcze średniowieczu byl szczególnie czczony na terenie dzisiejszej Szwecji. W 10 rozdziale tej sagi pojawia się on nam jako Yngvi, a w 11 już pod swoim pełnym imieniem Yngvi-Freyr, ojciec Fjölnira.


Yngviego/Inga jako przodka szwedzkich królów wymienia tez Saxo Grammaticus w swoim napisanym w X wieku dziele Gesta Danorum. U niego nazywa się on Frö. Z innym ciekawym określeniem można się spotkać w eposie bohaterskim Beowulf napisanym w VII wieku. Otóż król Hrodgar do którego przybył Beowulf, nazywany jest Frean Ingwina ( Pan/władca Ingwionow)
Echa  pochodzenia Freya z terenu północnych Niemiec, czyli okolic Płw. Jutlandzkiego uznawanego za miejsce powstania najstarszej plemiennej kultury germańskiej ( przypominam, ze stad właśnie pochodzili Cymbrowie, Teutoni i Ambronowie, którzy już na początku I wieku p.n.e sprawili Rzymianom duże kłopoty na ich własnym podwórku ), znajdujemy tez w pochodzącym z X wieku staroangielskim poemacie runicznym.

 Oznacza to,  ze świadomość wspólnego wszystkim ludom  germańskim panteonu  była mocno zakorzeniona w ówczesnym północnym świecie. Czytamy wiec na przykład o runie Ingwaz, jednej z trzech jednoznacznie „boskich“ run wystepujacych w Futharku, co następuje: 


 
Ing wæs ærest mid Eástdenum
gesewen secgum, oð he síððan eást
ofer wæg gewát. wæn æfter ran.
þus Heardingas þone hæle nemdon. 

Ing był najpierw wśród wschodnich Duńczyków widziany, aż na wschód za morze wyruszył. Jego wóz podążył za nim. Tak Heardingowie zwali swego bohatera.
(Staroangielski poemat runiczny X wiek)

Ciekawa rzeczą jest wspomniany w przedstawianym urywku poematu runicznego wóz  Inga, który podążył za nim za morze. Z tego względu ciekawą, że w jednej z islandzkich sag z XIV wieku, a dokładniej krótkiej historii zwanej þáttr  - Ögmundar þáttr dytts ok Gunnars helmings, mamy dokładny opis święta/procesji poświęconej Freyrowi, podczas którego posąg tego boga objeżdża na przystrojonym wozie uprawne ziemie by zapewnić obfite plony i dobrobyt ludziom. Jak wiadomo z mitologii Freyr pochodził u boskiego rodu Wanów, a ci byli w przeciwieństwie do Asów mocno związani z ziemia i kultem płodności. Kojarzeni byli z pokojem i bogactwem.
 Również i u wcześniejszego o ponad 1000 lat Tacyta, od którego rozpoczęliśmy nasze rozważania o wspólnym panteonie i mitologii ludów germańskich, mamy opis święta związanego z kultem płodności i ziemi w czasie którego panował „boży pokój“.

 Ale o tym i o wielu innych czasami zaskakujących rzeczach w kolejnym odcinku, bo temat jest obszerny i w jednym czy nawet dwu wpisach zamknąć się go nie da.

Na zakończenie mała ciekawostka. Popularne w północnej Europie i nadal chętnie używane imiona takie jak Ingo/Inga, Ingolf (wilk Inga), Ingrid (piękno Inga), Ingmar ( sława Inga),  Ingvar ( strażnik Inga) jak i … rosyjskie Igor są współczesnym dziedzictwem tego nordyckiego boga. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz