...

...

sobota, 21 marca 2015

Erce, Erce, eorðan modor..

Ostaro, Ostaro, Matko Ziemio...
niech na tych polach
wzrasta i się rodzi,
niech kwitnie i owocuje.
Pokój im.

Tymi słowami, jak co roku rozpoczęliśmy Ostarę – nasze asatryjskie wiosenne święto.
Tymi słowami przed tysiącami lat rozpoczynali uświęcanie pól i ziemi nasi przodkowie.
Zostały one zapisane przez anonimowego mnicha we wczesnośredniowiecznym rękopisie odnalezionym w klasztorze Corvey. Widać z nich wyraźnie, że Ostara była świętem skierowanym w przyszłość, świętem nowego początku, oczekiwań i odnowy życia po zimowym letargu. Świętem radości i dziękczynienia bogom, że przetrwaliśmy zimę – najtrudniejszy okres w roku.
Śmierć z głodu i chłodu, która wydaje się nam współczesnym, żyjącym pod bezpiecznym kloszem cywilizacji, czymś odległym i prawie nierealnym, była dla naszych przodków corocznym wyzwaniem, z którym musieli się zmierzyć.
I z którym nadal musi mierzyć się otaczająca nas natura.

Lecz oto Thor rozgromił w końcu Hrimthursów...
Pierwsze kwiaty, pąki na drzewach i śpiew ptaków zwiastują nam przebudzenie się życia po długiej zimowej nocy. W oborach, stajniach, a niedługo i na zielonych łąkach pojawią się młode, dla których zima będzie czymś nieznanym, a świat pełen radości i słońca.
Również i my wchodzimy w ten okres z nadzieją na lepsze jutro i z wieloma nowymi planami dotyczącymi naszego życia. Są one bardzo różne i indywidualne, czasami podobne, a czasami zupełnie odmienne od tych, które niegdyś mieli przodkowie. Na pewno jednak łączy nas jedno – bo czymże byłyby nasze plany, bez względu na to, czego dotyczą, bez żyzności pól, bez płodności zwierząt, bez bujnej i nieposkromionej natury, od której nasze życie zależy nie mniej, niż ludzi przed laty?
Dlatego nasze święto Ostary poświęcone jest nie tylko tej wiosennej bogini, lecz również i tym, którzy najbardziej związani są z żyznością i płodnością natury -Wanom. To Freyję i Freya prosimy w tym czasie o przychylność, jak rowniez i Nerthus, którą Tacyt określił jako Matkę Ziemię i panią życiodajnej wody...


O samej Ostarze ten rzymski pisarz nie wspomina, jednakże jej imię dźwięczy w staroniemieckim wiosennym święcie – ostarun, które sądząc po liczbie mnogiej, w której zawsze się pojawia, trwało kilka dni. Anglosaski odpowiednik tej nazwy wywodzi się wg kronikarza Bedy Wielebnego od imienia bogini Eostre, która właśnie w tym czasie była czczona.
.


----
"Eostur-monath, qui nunc paschalis mensis interpretatur, quondam a dea illorum, quae Eostrae vocabatur, et cui in illo festa celebrabant, nomen habuit; a cuius nomine nunc paschale tempus cognominant, consueto antiquae observationis vocabulo gaudia novae solemnitatis vocantes".

Miesiąc Ostary, który dzisiaj nazywamy Miesiącem Paschy, nosił wcześniej imię od bogini tych ludzi, która była zwana [przez nich] Eostre i dla której oni w tym miesiącu odprawiali święta. Od jej imienia nadają okresowi Paschy swoją własną nazwę i poprzez identyfikację z dawnymi obrzędami czerpią radość z nowych [chrześcijańskich] uroczystości.
(Beda Venerabilis "De Temporum Ratione", cap. 15)
----- 
 


Ostara jaką znamy, prawdopodobnie była niegdyś świętem charakterystycznym jedynie dla Germanów kontynentalnych i Anglosasów. Innym zaś częściom germańskiego swiata, w tej formie i połączeniu Ostara/Eostre wydaje się być nieznana.
Oprócz dostępnych nam źródeł historycznych, dodatkowym potwierdzeniem tego faktu jest to, że jedynie we współczesnym niemieckim i angielskim stara germańska nazwa (Ostara/Easter) przetrwała chrystianizację i jest używana do dziś. W innych językach germańskich mamy współcześnie jedynie różne warianty Paschy, nazwy pierwotnie żydowskiej, wprowadzonej przez chrześcijaństwo.

Tak jak i sama nazwa, równie stare są symbole związane z tym świętem. Zające i jajka reprezentowały siłę życia i rozmnażania i były w tym czasie spożywane i składane w ofierze podczas świątecznych obrzędów. Dlatego też "najsłynniejszy drwal" wczesnego średniowiecza - misjonarz Bonifacy, zwany apostołem Germanów, zabronił w 755 roku pod karą ekskomuniki jedzenia zajęczego mięsa.


Do starych świątecznych zwyczajów należy także poranne czerpanie wody, które odbywa się pierwszego dnia równonocy. Dziewczęta i kobiety wybierają sie wtedy o wschodzie słońca do pobliskiego źródła, by w milczeniu zaczerpnąć z niego wody, posiadającej w tym momencie magiczne właściwości uzdrawiające i uświęcające. 

Nie musi to być żadne w inny sposób "święte źródełko", jako że ostarowa woda ( lub w niektórych regionach rosa) uzyskuje swoją moc poprzez sam czas Ostary i bóstwa z nią związane.
Pogańskie korzenie mają również rozpalane w tym czasie w wielu częściach Europy ogniska, które swoją wielkością, blaskiem i żarem mają wspomagać powrót ciepła i światła po zimowej porze roku.


W tym czasie także, w świątecznym orszaku obchodzi się pola i zatyka na nich uświęcone podczas obrzędów młode gałązki i zielone witki mające przynieść urodzaj w nadchodzącym roku. Organizuje się pokazowe walki przedstawiające w symboliczny sposób zwycięstwo nad zimą i Hrimthursami, gdzie starsi uczestnicy pokonywani są przez młodych - uosabiających nowe życie i przyrodę. Przy ogniskach podczas świątecznych posiłków opowiada się historie o walkach Thora z olbrzymami, o odzyskaniu przez niego Mjöllnira, czyta Thrymskvide, Alvismal czy Fjölvinsmal...

Nasze Wiosenne Święto ma długą i bogatą tradycję. Sięgajmy więc po nią i korzystajmy z niej, zamiast bawić się w pseudoasatryjską komercję, jak dzieje się to od jakiegoś czasu, w niektórych regionach Polski.
                                                
                                                                              BERKANO - FEHU - WUNJO


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz